Już nie pamiętam czy ja, czy któś ze znajomych mi kolegów z kabiny studia nagrywał coś tej Pani w audio.
O ile pamiętam, było to dość duże przeżycie, gdyż książka miała mnóstwo zarówno literówek i typowo redakcyjnych baboli, jak i po prostu źle, niegramatycznie i nielogicznie skonstruowanych zdań.
Przyznaję, nie pamiętam, czy było to to, czy wcześniejsza pozycja autorki.
Przeprawę z zsamą książką zaś i nazwisko pamięta się do dziś. 🙂
Bardzo dobrze, że są i tekstowe i głosowe. Dla każdego coś miłego… A tę książkę, o której mówisz, czytałam. Ta autorka przypadła mi do gustu.
Nie wiem czy sięgnę, bo już się domyśliłam chyba, ale co tam, może kiedyś? 🙂 W każdym razie bardzo fajna recenzja
Super recenzja, tak trzymaj Julitka! 🙂
Wpisów głosowych nigdy za mało!
Już nie pamiętam czy ja, czy któś ze znajomych mi kolegów z kabiny studia nagrywał coś tej Pani w audio.
O ile pamiętam, było to dość duże przeżycie, gdyż książka miała mnóstwo zarówno literówek i typowo redakcyjnych baboli, jak i po prostu źle, niegramatycznie i nielogicznie skonstruowanych zdań.
Przyznaję, nie pamiętam, czy było to to, czy wcześniejsza pozycja autorki.
Przeprawę z zsamą książką zaś i nazwisko pamięta się do dziś. 🙂