Jon ma mniej więcej 12 lat, gdy zupełnym przypadkiem przekracza rzekę w zakazanym miejscu. Teoretycznie Tabu, Święty Zakaz, wciąż pcha go do tyłu, ale on nie zważa na to, bo przecież musi uratować tonącą dziewczynkę, Gaję. Dzieci stają bezpiecznie na drugim brzegu w zakazanej części lasu. Problem polega na tym, że Jon bardzo chciałby pójść dalej ścieżką.
Ten wypadek zapoczątkowuję "drogę" Jona – wybrańca boga Światowida, jednego z zapomnianych bóstw plemienia, niemal już bezimiennego.
Jon musi zadecydować, czy podda się woli bóstwa, czy też pozostanie wierny Bogu Dobroci, którego czcić nauczyli plemię kapłani w długich sukniach.
Czy cywilizacja zawsze jest dobra? Czy nawrócenie musi się odbywać kosztem wyparcia starych przekonań? I wreszcie, czy starzy bogowie po prostu odchodzą w zapomnienie?
To zdecydowanie nie jest książka dla dzieci – jest zbyt skomplikowana, zbyt filozoficzne porusza tematy. Nie czyta się jej lekko, ale na pewno z zainteresowaniem.
Polecam, choć nie na leniwe, letnie popołudnie w świetle słoneczka.
Tak, zgoda. To bardzo filozoficzna powieść. Aktualne uniwersalne tematy w sztafażu pozornie dziecięco-wyobraźniowego świata. Mocne to…