"- Myślicie, że nasz świat jest bardziej stabilny niż to akwarium? – roześmiał
się Rysiek.
– Nie strasz młodzieży, wystarczy to, co słyszy o sobie w telewizji! – huknęła
mama.
– No właśnie – przytaknęłam. – Wszyscy traktują nas jak szarańczę.
– Albo grzybicę paznokci – dodał tato. – A to przecież nie wasza wina, że
dwadzieścia lat temu ludziom często wyłączano prąd. Naprodukowali dzieciaków i
teraz krzyczą, że idzie fala. Że zagrożenie dla rynku pracy.
– Szkoda gadać – westchnęła mama Milki. – Lepiej zmieńmy temat, bo mi się
otwierają wszystkie noże w kieszeni!"
(Izabela Sowa, "Cierpkość Wiśni"
Oooo, moja książunia lubiana! <3
OOOO. Julitko, czy zechciała byś się podzielić tą książką? Cytat brzmi ciekawie. 😉
A tę trylogię mam jeszcze przed sobą.