Czy Wam też się wydaje, że ten czas między Wigilijnymi Roratami i Wieczerzą to najbardziej dziwny czas, jaki tylko można sobie wyobrazić?
W przeważającej części jest absolutnie bezproduktywny, a jednocześnie w sumie niewiele można zrobić (No chyba, że jesteście gospodynią, która przygotowuje Wieczerzę na więcej, niż 10 osób, wtedy to zwracam honor…).
Zgadzam się, mam identyczne odczucia. Ale dotyczą też czasu między Rezurekcjami a tym, gdy rodzinka łaskawie się obudzi. 😀
Czyli… Problematyka Świętopodobna.
Ja wolę Liturgię Wielkiej Soboty w połączeniu z rezurekcją.
U nas jest z Rezurekcją o tyle łatwiej, że… wszyscy na nią idą, więc śniadanie może być zaraz po niej.
A w Wigilię nie dość, że w sumie nic się nie robi, to jeszcze trzeba pościć…
Ku ścisłości nie trzeba, tylko tradycja zaleca, ale co do ogółu się zgadzam.
Nie lubię Liturgii Światła. Dziwnie to brzmi, ale… to jedno z nielicznych wydarzeń liturgicznych, których po prostu nie lubię.
Nie podoba mi się ani obecność organ, ani śpiewanie „Alleluja” przed właściwym Zmartwychwstaniem i to w okresie, który ponoć jeszcze należy do Triduum.
Trochę to odbiera smak samej Niedzieli, ale dla mnie działa prawie tak, jak Wigilia. Tak samo czuję się, gdy czytamy Ewangelię o narodzeniu w wieczór… przed narodzeniem!
Wigilia ma większy sens. Bo okres oczekiwania na narodzenie nie jest smutny, a radosny.
A dziwnie jest śpiewać Alleluja, gdy w kościele Jezus jest w grobie.
No i zmartwychwstanie… O nim mówimy rano. Niewiasty rano odkryły pusty grób, stąd Rezurekcja.
A Boże Narodzenie było w nocy. A trudno obchodzić Wigilię po Pasterce o drugiej-trzeciej. Więc to rozumiem.
Ja też nie lubię tego czasu, bo na ogól jestem strasznie głodna, a tu tradycyjny post.
Czasem nie wytrzymam i się najem, oczywiście nie mięsa. Rzeczywiście, dziwny to czas.
Ja mam przy Wigilii podobne odczucia do Liturgii Światła.
Dawid. Czy kiedykolwiek byłeś na mszy WIelkanocnej tzn. Liturgia Światła połączona z adoracją. Tak to powinno wyglądać.
Wszak to jest Wielka Noc, a nie wielkie rano.
Jak się dokopię do mądrego wykładu na ten temat to podeślę jeśli zechcesz.
Tak, ale… I tak mnie nie przekonuje forma tej Liturgii.
Za to bardzo cenię Liturgię Męki Pańskiej, która u nas w parafii łączy się z czuwaniem całonocnym.
OOOOO to ciekawe. Byłam kiedyś na DRodze Krzyżowej o północy.
A chciałbym. U nas tylko w Niedzielę Palmową organizuje się Drogę Krzyżową ulicami Bolszewa.
Kiedyś było to połączone z wieloma modlitwami, śpiewami i ciekawymi rozważaniami i potrafiło trwać od 19:00 do 22:00-23:00.
Teraz ze względu na dzieci skrócono ją i od trzech lat trwa tylko godzinę, do 20:00, co niestety nieco odebrało uroku.
Przyznam szczerze, że też preferuję liturgię wielkiej soboty zakończoną Rezurekcją, uroczystą procesją i odśpiewaniem Te Deum. Oddzielenie liturgii Wielkiej soboty od rezurekcji miałoby sens, gdyby w sobotę wszystko kończyło się na Liturgii Światła i czytaniach ze starego testamentu. Potem możnaby uzupełnić ją o uroczyste czuwanie.
Tak samo odpowiada mi oddzielenie zasadniczych obrzędów Wielkiego Piątku od drogi Krzyżowej. W tamtym roku u nas na Parafii Droga była prowadzona o 9.00 rano.
A u nas Droga Krzyżowa ulicami miasta jest tydzień przed Wielkim Piątkiem, a obrzędy Wielkiej Soboty są niestety osobno, to znaczy długa i uroczysta msza w sobotę, a wniedzielę Rezurekcja i wyjęcie Pana Jezusa z grobu. Czyli jakby zmartwychwstawał 2 razy hehe.
Dokładnie, zmartwychwstaje dwa razy.
Co do Wielkiej Soboty itp. to wynika z tego, że niedziela jest tak ważna, iż zaczyna się po I Nieszporach, które są w sobotę. A to z kolei bierze się z Starego Testamentu czy nawet kultury żydowskiej, że szabat zaczyna się wieczorem dnia poprzedniego.
Matius, Trochę racji masz, ale zauważ, że jeżeli niedziela wypada 25 grudnia, to 24 grudnia o 18.00 nie obchodzimy Narodzenia PAńskiego. Poza tym skoro w Wielki Piątek nie ma tradycyjnej liturgii, to w sobotę, z uwagi na to, że Chrystus jeszcze nie zmartwychwstał powinno być tak samo.
Julitko, pomyślałem, że jeżeli chcesz przenieść tą dyskusję na swoje forum to byłby to świetny pomysł.
@Dariusz Zachęcam, bo komentarzy nie da się uczynić postami. Nie mam jednak nic przeciw utworzeniu wątku.
Wątek już założyłem na grupie W drodze do Nieba. zachęcam do dyskusji.
Ja dalej czekam. 😀