Witajcie,
Przyznaję, że ostatnio nie mam natchnienia. Nie wiem, którą kategorię ciągnąć dalej, co rozwijać itp.
Posłużę się więc jarmarczną sztuczką znaną jak świat i zapytam Was: Co na moim blogu najbardziej Was interesuje? Co chcielibyście czytać lub słuchać?
Miło jest tworzyć z przeświadczeniem, że się to komuś podoba, nawet jeżeli chwilowo nie ma weny.
Buziaki dla Was,
Papa
Rzeczy własne.
Coś głosowego 🙂
@Daszek Co masz na myśli?
A ja lubię Twoje rozmowy z Bogiem. Fajne i autentyczne są.
Tak, myślałam o tym, ale nie mam ostatnio tematu.
Wszystko poza jarmarkiem i wpisami głosowymi jest ok.
Wiesz co mam na myśli mówiąc jarmark, a we wpisach głosowych wg mnie za dużo jest egzaltacji. e.g. siurpriz.
Cytaty mnie się podobały, ponadto stare, poczciwe kawałki też były warte uwagi.
SUgeruję wstawić jakieś nieoczywistości.
Coś czego można się dowiedzieć czytając Twojego bloga.
Swoją drogą jak się nie wie co wstawić to lepiej zaczekać na wenę. Ona przyjdzie sama bez ostrzeżenia. Stawiajmy na jakość, a nie na ilość tak samo jak w opisie wg mnie lepiej zostawić puste miejsce niż wpisać coś żeby bylo np. nie wiem co wpisać.
Wiem, że są osoby, które lubią czytać mojego bloga. Wiele kategorii powstało właśnie dla nich i wiem, że umilę im czas, jeżeli coś wstawię.
Wena może nie przyjść nigdy sama z siebie, ale świadomość, że komuś coś się tutaj podoba może być dobrą motywacją.
Oczywiście m.in. mnie coś się podoba. Fakt, nie wszystko, ale na tym blogu znajduję coś dla siebie.
Miaem na myśli cokolwiek 😉 Blog jest raczej właśnie wg mnie od własnych rzeczy niż udostępniania muzyki
Ech, nie przepadam za takimi wpisami, bo ja czytam większość tego, co wrzucasz, a już najbardziej lubię, jak sama coś napiszesz, dlatego do udostępnianej muzyki zaglądam nieco rzadziej. Ach, no i cytaty lubie i rozmowy z Bogiem 🙂
A ja wolę wpisy muzyczne własnoustnie wykonane.
Rozmowy z Bogiem :). Chociaż w każdej kategorii jest cząstka Ciebie i szkoda gdybyś zabrała kawałek swojego życia, elten byłby uboższy.
Niczym się, Julitko, nie sugeruj, bo najlepiej się pisze, gdy jest zupełna wolność, a jak jej nie ma, to może e po prostu trzeba zrobić przerwę?
Wszystko, co u Ciebie jest tekstowe. Głosowych nie popieram, muzyczek właściwie też.
Co do weny, zdążyłam się w ostatnich latach nauczyć, że nie ma co ulegać jej brakowi. Jeśli przychodzi, to świetnie, ale w znakomitej większości przypadków… nie przychodzi. Jeśli jest pomysł, nie wena, sam pomysł, to trzeba usiąść i to napisać. A najlepiej wyrobić sobie pewną dyscyplinę, na przykład dwa wpisy tygodniowo i tego się trzymać. Z czasem mózg się tego nauczy. Już raz prawie mi się to udało. xd
Co do samej treści… Nie jestem fanką wpisów mówionych. Nie w Twoim wykonaniu, tylko w ogóle. Ale widzę, że sporo osób tutaj lubi, więc powinnaś to rozwijać.
A tak poza tym, jestem bardzo ciekawa, jak wyglądałoby jakieś opowiadanie w Twoim wykonaniu. 😉
Nie jestem chyba stworzona do pisania opowiadań. Rzadko, jeżeli w ogóle, pojawiają mi się w głowie pomysły, a i one nie są na tyle ciekawe, by je rozwijać.
Jeżeli nawet zaczynam, umykają mi szczegóły, tak ważne w każdym tekście literackim.
Wszystko. 🙂 Dziś przeczytałam sobie wszystkie wpisy od samego początku, choć czytałam je już wcześniej. Jest szósta, a ja nadal nie idę spać, bo się wciągnęłam. 🙂 Jeden z lepszych blogów. 🙂
@Lwica Właśnie widzę. Dzięki! 🙂