To, że ja umieszczam zadania z poślizgiem, każdy widzi. Trudno, tak być musi. Znów życie dokopało mocno, pojawił się kolejny atak, więc i priorytety się poprzesuwały.
Istnieje cień szansy, że ataki triggerują u mnie błyski światła. A jak błyski światła, to elektronika.
Proponuję więc zadanie siódme: Przynajmniej 15 minut dziennie spędzamy w absolutnej ciszy. Jedyne, co może lecieć w tle, to muzyka, ale spokojna, relaksująca, na głośnikach, nie na słuchawkach. Te ostatnie odkładamy daleko, wyciszamy telefon i po prostu pozwalamy myślom płynąć. Można się położyć, można posiedzieć – to już jak kto woli; ważne, by trochę zrezygnować z obciążającej nas wciąż technologii.
Oo, podoba mi się. SPróbuję.
hyba też sprubóje 🙂
Ja to w ogóle chciał bym odpocząć od laptopa tak porządnie na kilka dni. No wiadomo, sprawdzać i tak maila i takie tam inne, włączać wieczorami, ale wyjechać gdzieś gdzie miał bym co robić a nie tylko klepać w klawiaturę.
sprawia, że jesteśmy zrelaksowani i pozbywamy się stresu.
Gratlacje!
Hm, a liczy się odpoczyek przy myciu naczyń, zabawie z kotami, jedzeniu itp aktywnościach?
Nie bardzo. Przy zabawie z kotem tak, przy jedzeniu, jeżeli jesz spokojnie, świadomie itp, ale mycie naczyń to już tak średnio.
czasem przydaje się na 15 minut usiąść i nie myśleć o niczym. świadomie wyciszyć mózg.