"Nie, Fela –
zaszeptała Mila, oglądając się, czy dziewczynki jej nie słyszą. – Żyjemy w
strasznych czasach. Na straszny świat rodzimy dzieci. Nie wszystko będzie
dobrze, wiesz? Felicja już szła do kuchni, lecz te słowa, a zwłaszcza wyraz
twarzy i ton Mili, zatrzymały ją na chwilę. – E, tam – powiedziała,
instynktownie bagatelizując jej lęki. – To, co od ciebie zależy, będzie dobre –
rzuciła. – Po prostu rób, co możesz – i już szła dalej. A Mila, zelektryzowana,
aż podrzuciła głową. – Fela! – Co? – Ach, Feluniu! – No, co? – Ty masz rację! –
powiedziała Mila, promieniejąc tym swoim ciepłym uśmiechem. – No, jasne –
Felicja się zdziwiła tą momentalną odmianą nastroju. Co ona takiego
powiedziała, u licha? – głowiąc się, poszła do kuchni, żeby usmażyć dla
wszystkich naleśniki."
(Małgorzata Musierowicz, "Kalamburka")
Dzięki.