Praca licencjacka? Nie polecam!

Właśnie zarywam zajęcia (Spokojnie, mogę sobie na to pozwolić!), gdyż siedzę na swoim krześle biurowym i próbuję ze zwojów swojej przemęczonej świętami mózgownicy wyprodukować tzw. konspekt pracy licencjackiej.
No wiecie, taki outline. Nie niee, nie chodzi wcale o so-called summary, tylko o taki prawdziwy outline, czyli "co, po co, gdzie i w jakiej formie".
I powiedzcie mi, Kochani, jak ja mam przez pięć stron pisać właściwie tylko o tym, że pragnę pisać pracę na temat różnic w nauce pierwszego języka (tego, co to się go wysysa z mlekiem matki lub wypija z mlekiem modyfikowanym z danego kraju) i ich wpływie na różnice komunikacyjne ludzi niewidomych w dorosłości?
Co więcej, jak ja mam, do jasnej ciasnej, pisać o tym przez stron 30, gdy już przyjdzie czas na pisanie pracy właściwej?
Praca licencjacka to dla mnie taka zapchajdziura, z którą nie wiadomo, co zrobić.
Bo będąc licencjatem, jesteś właściwie jeszcze nikim. Ani to student, ani to magister.
Niby coś tam zbadał, coś tam napisał, ale właściwie nie jest to nic ciekawego.
I teraz męcz się, człowieku, bo Twój, akurat Twój uniwersytet ma status tzw. uczelni badawczej, więc prac nieinnowacyjnych raczej nie dopuści…

31 thoughts on “Praca licencjacka? Nie polecam!

  1. WYbrałaś sobie ciekawy temat, ale chyba dość trudny do zbadania.
    Z technologiami np. byłoby CI łatwiej, bo miałabyś większy dostęp do populacji.
    Jak masz pomysł badawczy można go ująć we wprowadzeniu i opisać jaką grupę weźmiesz pod uwagę, jakie zmienne zastosujesz.
    Może to cyniczne, ale pracą licencjacką prochu nie wymyślisz – niektórzy mają tak, że liczba stron jest ważniejsza niż część merytoryczna.
    Mam sporo literatury (niestety w języku polskim) dotyczącej zagadnienia dysfunkcji wzroku, ale o tym na prive jeśli zechcesz. Łączę się w bólu.

  2. Co do technologii; to już mam taki przesyt wszelkiego rodzaju prac, artykułów, a nawet całych kierunków dotyczących technologii w świecie osób niewidomych, że zdecydowanie nie chciałabym o niej pisać, nawet jeżeli studiowałabym odpowiedni kierunek.
    Jeżeli w posiadanych przez Ciebie pozycjach napisane jest coś o komunikacji osób niewidomych, o tym, jak się porozumiewają z otoczeniem lub jak w dzieciństwie uczą się mowy, to będę za nie szczerze wdzięczna.

  3. Naprawdę Każą wam napisać konspekt na 5 stron? Przecież nie masz jeszcze zebranych materiałów do badań. Jest to niestety dość irracjonalne.

  4. Literaturę już w dużej części mam.
    Moja praca zawierać będzie studium przypadku, co już jest gorsze do opisania „tak na hurra”.

  5. Ciężko jest mi doradzić Tobie coś konstruktywnego. Z samą pracą nie miałem problemu. Najgorsze były przypisy i cała idąca za tym papierologia oraz zatwierdzenie pracy w dziekanacie.

  6. Rozumiem I nie będę się wymądrzał, bo nie wiem, co ja bym zrobił na twoim miejscu.
    Na moich studiach oddawało się szczegółowy spis treści, pisało wstępną bibliografię i zamieszczało informacje o innych źródłach.

  7. Ciężka sprawa, na mojej uczelni wszystko zależało od promotora, na licencjacie najpierw pisałam część teoretyczną, następnie metodologię badań i wiadomo, później samą część badawczą. Natomiast na magisterce gość stwierdził, że mamy zacząć od metodologii badań, co dla mnie było dość absurdalne, bo miałam wrażenie, że zaczynam od dupy strony. Przepraszam za wyrażenie, ale takie właśnie odczucia mi towarzyszyły.

  8. A u mnie metodologia była na samym końcu. To znaczy, narzędzia badawcze definiowałem już wcześniej, ale promotor uznał, że łatwiej to napisać po wszystkim.

  9. Licncjat mój ma już lat kilka, więc spokojnie mogę rzucić ci swoim konspektem, jak udało mi się go zrobić, i jak, na moje takowy powinin wylądać.
    Żeby było jasne, kolejność pisania nie równa się kolejności występowania w konspekcie.

    oczywiście zastrzegam, że ilu promotorów, tyle widzimisiów.
    Mój promotor na ten przykład, jak ognia nienawidził lania wody zarówno wkonspekcie, jak i w samej pracy.

    Co więcej, był skłonny delikwenta bądź to wywalić z zajęć, bądź to pogratuloać mu braku pomysłu.
    Z druiej strony jak widział staranie, był w stanie naciągnąć deadline do granic.
    Zastrzeżenie numer jeszcze nie wiem ile.: Moja praca jest zdecydowanie innego tpu, jest mimo wszystko bardziej analityczna,nie ma zaś wprost case study.

    a terz sam konspekt,
    coprawda odtwarzany z pamięci, bo gdzieś mi się zapodział zamieszcza poniżej.

    SELECTED PROBLEMS, PRACTICES AN CHALLENGES OF AUDIODESCRPTION AS AN EXAMPLE OF INTERSEMIOTIC TRANSLATION: “Ben Hur” AND ITS AMERICAN AUDIODESCRIPTION VERSION

    Introduction:
    • Motivation of topic selection
    • Exposition of the structure and content
    • Evidence to support thesis

    Chapter 1: Translation studies as a research framework for audiodesciption
    1.1. Approaches to the definition of translation
    1.2. Translation studies as a multidisciplinary research area
    1.3. Outline history of translation studies
    1.4. Outline review of translation theories
    1.5. Intersemiotic translation
    1.5.1. Definition of intersemiotic translation
    1.5.2. General characteristics of intersemiotic translation
    1.5.3. Typology of intersemiotic translation
    1.6. Chapter 1 conclusions

    Chapter 2: Audiodescription as an example of intersemiotic translation
    2.1. Definition of audiodescription
    2.2. Outline history of audiodescription
    2.3. Typology of audiodescription
    2.4. Major principles of preparing audiodescription
    2.4.1. Technical aspects
    2.4.2. Content-related aspects
    2.5. Chapter 2 conclusions

    Chapter 3: Intersemiotic translation of the audiodescription version of “Ben Hur”: analysis
    3.1. Analysis methodological foundations
    3.1.1. Analysis goals
    3.1.2. Description of the analysed material
    3.1.3. Analysis method
    3.2. Analysis of selected aspects of intersemiotic translation on the basis of the audiodescription version of “Ben Hur”
    3.2.1. Technical aspects
    3.2.2. Content-related aspects
    3.2.3. Selected challenges of audiodescription
    3.2.4. Analysis conclusions
    3.3. Chapter 3 conclusions

    CONCLUDING REMARKS
    • Summary of all chapters
    • Results of research

    REFERENCES

    SUMMARY IN ENGLISH

    SUMMARY IN POLISH

  10. Jeszcze jedno, do Julitki.: IMHO licencjat wbrew pozorom powinien być dobry, i zgodny z większością kanonów pisania akademickiego,szczególnie, jeśli używacie konkretnej konwencji, MLA, APA, czy innej tam.
    Bo jeśli na licencjacie coś umiesz, to pote przy magistrze, znaczącym ciut więcej, można skupić się na zawartośći merytorycznej jeszcze bardziej.

  11. Hmmm akwizycja języka jeśli dobrze kojarzę. Ja co prawda pisałam licencjat z literatury, ale jeśli coś to pomogę.

  12. U mnie promotor też nie stawiał na ilość. Co ciekawe, jeden z rozdziałów zmieniłem 2 miesiące przed obroną. Zrobiłem to, ponieważ nie udało mi się nawiązać kontaktu z pianistką, o której pisałem.

  13. Hah, też właśnie piszę licencjacką, jest to bez sensu, jeśli idziesz na magisterkę potem, ale z drugiej strony jest to sprawdzian przed ważniejszą pracą, więc nie narzekam i mi akurat się przydał.

  14. Dla mnie licencjat nie był bez sensu. Robiąc research udało mi się nawiązać wiele cennych kontaktów, które zaowocowały w przyszłości.

  15. A ja odkryłam podczas pisania licencjatu znaczenia czasowników modalnych, których nie znalazłam w słowniku ani w gramatykach i promotorka je zatwierdziła, natomiast recenzent miał na ten temat inne zdanie.

  16. Oby licencjat się taki dla CIebie okazał.
    Chodzi mi głównie o pozycję Tadeusza Majewskiego pt. „Tyflopsychologia rozwojowa” bodaj z 2004 r. tam na pewno jest zagadnienie, które CIę interesuje.
    Jak wspomniałam mam tę książkę.

  17. Ja na szczęście nie musiałam pisać licencjatu, od razu po 5 latach studiów magisterka i z głowy.
    Jak dla mnie to dziwne pomysły z tymi licencjatami, ale ja się nie znam oczywiście.

  18. Mój licencjat też się nie okazał bez sensu. Sprawdziłem swoje umiejętności w pisaniu tego typu prac, a poza tym wszystko wskazuje na to, że opublikuję na jego podstawie artykuł. Co dometodologii, mam mieszane odczucia, czy powinna być na początku, czy na końcu. Z jednej strony czasami metoda ewoluuje w miarę postępów w pracy, a z drugiej jeśli pisze się o niej na początku, nakreśla się już pewne ramy i potem jest łatwiej. Wszystko zależy też od specyfiki pracy. Co do mojego konspektu, u mnie to się nazywało poprostu wstępem. W takim wstępie było jakieś wprowadzenie: postawienie problemu i uzasadnienie, dlaczego jest on naszym zdaniem ważny, interesujący, ETC, określenie celu badań, wstępny opis kroków, które zamierzam wykonać i kilka zdań o aktualnym stanie badań. Moja praca też jest całkowicie odmienna tematycznie od Twojej, ale jeśli chcesz, to mój wstęp też mogę Ci pokazać.

  19. W sumie dziwne, że musisz pisać aż tak obszerny konspekt. U nas jakoś wystarczyły: anglojęzyczny wstęp na półtorej strony, tej samej długości zakończenie w języku obcym i trzy strony streszczenia po polsku. Jednak bardzo różnią się te nasze kierunki.

  20. @Mulka – u nas to się zwało po prostu abstract. a abstract i outline to dwie różne rzeczy. – abstract, czyli to, o czym piszesz należało napisać przed oddaniem do archiwum, obroną i popychaniem dalej machiny procedur.
    Outline zaś, zresztą odtworzyłem w miarę wiernie z pamięci i podałem parę komentarzy wyżej na swoim przykładzie, więc jest bliski oryginałowi, pisało się gdy praca była w powijakach, ale żeby szybciej szła, siedziało się, u nas było to w formie indeywidualnej konsultacji z promotorem, i powstawał właśnie jak nazwa mówi, outline, czyli taki rozszerzony spis treści.

  21. Oo, ciekawe. 😀 Moja koleżanka z liceum chciała jeszcze w listopadzie pisać licencjat na bardzo podobny temat. No ale cóż, w końcu ten sam kierunek co Twój, nic więc właściwie dziwnego, że podobne pomysły po głowie chodzą.

  22. Ok, aktualizacja:
    Outline ma być, chwała bogu, na 2-3 strony, nie na pięć. 🙂
    W pierwszym akapicie przedstawienie tezy, pytania badawczego i spodziewanych wyników (nie zakładanych, bo ich nie mamy, tylko czego oczekujemy), dalej trochę o aktualnym stanie badań na ten temat i literaturze, potem coś o strukturze pracy i metodologii.

Skomentuj Julitka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *