Pamiętam wieczór, w którym jako mała dziewczynka usłyszałam tę piosenkę w nienawidzonej przez ogół społeczeństwa rozgłośni. Chwytliwa melodyjka, śpiewana przez dziecięce głosy, wbiła się w mózg i już została. Po latach dopiero zdecydowałam się odszukać tę piosenkę i wreszcie dowiedzieć się, jak brzmiała naprawdę.
To, co odkryłam, przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania!
Niniejszym oficjalnie wnoszę o uczynienie tej piosenki hymnem stworzenia ogółem. Jest to najpiękniejsza modlitwa, jaką tylko można sobie wyobrazić. Bez tego obrzydliwego patosu, którego coraz bardziej nieznoszę, bez martyrologii aż nad miarę, bez martyrologii zabijającej wszystko inne, emanująca spokojną codziennością.
No cóż to za skarb, i czemuż, ach, czemuż, do tego stopnia zapomniany? Kto do tego dopuścił?!!!
Ale to nie jedyna alternatywa.
Są inne rozgłośnie katolickie np. Radio Jasna Góra.
Piosenka pod względem harmonicznym jest dość oszczędna, treść ją przewyższa.
Przypomina mi się pielgrzymka Jana Pawła II z 1997 r.
Tej piosenki nie słyszałam prawie ćwierć wieku.
Starość nie radość hiehie.
Utwór słyszałem oczywiście w różnych językach i między innymi w pięknym włoskim języku moim ulubbionym.
Znasz może jego pochodzenie?
Nie.
A ja nie znałam utworu w ogóle… TO źle? Ale zainspirowałaś mnie, sama poszukam czegoś, co dla mnie jest taką alternatywną wersjąmodlitwy, żę tak owiem.
no to po mojemu https://www.youtube.com/watch?v=_kp2BbFRkdo
@Wredny Rozwiniesz? 🙂
Czy Panią nadal interesuje informacja dotycząca
https://www.youtube.com/watch?v=_kp2BbFRkdo