Znalezione po latach

Szukałam tego utworu przez kilkanaście lat. Co jakiś czas próbowałam znaleźć go od nowa. Raz usłyszany w szkole podstawowej podczas jakiegoś nudnawego apelu, został w głowie na zawsze i już z niej nie chciał wyjść. I dzisiaj, przypadkiem, dzięki M i R, mam go z powrotem! 🙂

W twórczość Tytusa Wojnowicza, swoją drogą, zagłębić się muszę jakby bardziej.
Miłego słuchania!

„Ciemna Nocy Niepojęta”, czyli mój wkład w „Ścieżkę do Betlejem” :)

Co tu dużo kryć, jestem dumna, że mogłam zaśpiewać tę piosenkę. To, że jednocześnie ma się władzę nad całą grupą instrumentów, a z drugiej strony trzeba na wszystkich polegać i to bardzo, jest niesamowite. Dziękuję Darii Barszczyk (Everlasting dream) za zrobienie uberhiper masażu, przez który ten wykon, choć przesterowany i z pogłosem, jest moim najlepszym. 🙂

Zapomniana perełka <3

Pamiętam wieczór, w którym jako mała dziewczynka usłyszałam tę piosenkę w nienawidzonej przez ogół społeczeństwa rozgłośni. Chwytliwa melodyjka, śpiewana przez dziecięce głosy, wbiła się w mózg i już została. Po latach dopiero zdecydowałam się odszukać tę piosenkę i wreszcie dowiedzieć się, jak brzmiała naprawdę.
To, co odkryłam, przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania!
Niniejszym oficjalnie wnoszę o uczynienie tej piosenki hymnem stworzenia ogółem. Jest to najpiękniejsza modlitwa, jaką tylko można sobie wyobrazić. Bez tego obrzydliwego patosu, którego coraz bardziej nieznoszę, bez martyrologii aż nad miarę, bez martyrologii zabijającej wszystko inne, emanująca spokojną codziennością.
No cóż to za skarb, i czemuż, ach, czemuż, do tego stopnia zapomniany? Kto do tego dopuścił?!!!

Zadziwia mnie, czyli zagadka dla nas wszystkich

Jak to mówią, mądry Polak po szkodzie. To, że ja nigdy nie miałam przyjemności być na koncercie Zbigniewa Wodeckiego za jego życia, to jest mój duży błąd. Mogę się usprawiedliwić tym, że byłam wtedy gówniarzem. Świeżo po maturze, ale co tam. 😀 Tak tak, zmarł chyba w czerwcu, tuż po ostatnim moim egzaminie, w najdłuższe wakacje mojego życia.
A wczoraj natknęłam się na ciekawą piosenkę, wydaną na albumie z roku 2018, nad którym przed śmiercią pracował.
Urocza to kompozycja, typowo "Wodeckowska" (Choroba, ciężko się to będzie odmieniać w recenzjach i peanach krytyków!), ale jedna rzecz mnie zadziwia: Konia z rzędem temu, kto wie, w jakim języku on tu śpiewa. Bo ja nie mam bladego pojęcia.
Szkoda, że blog "Witajcie w naszej bajce" coś ostatnio w zawieszeniu, bo to zagadka w sam raz dla tej pary. Albo może dla Midziego i Kamertona…

Propozycja dla bezsennych. :)

Kochani,
Kiedyś na blogu Moozgish* (Nie wiem, czy poprawnie napisałam Twój nick, więc jeżeli kiedykolwiek to przeczytasz, to przepraszam!) już się taki wpis pojawił, ale pałęta się gdzieś po odmentach Internetu, ponieważ blog jej jest gdzieś na szarym końcu listy.
Wielu Eltenowiczów ostatnio skarży się na problemy ze snem. Na to, że kładą się i nie mogą zasnąć.
Odpowiedzią na ich problem może być ASMR. Może, choć nie musi.
Jest to zjawisko, polegające na wywoływaniu dreszczy lub, jak kto woli, orgazmu mózgu.
Mieliście kiedyś taką sytuację, że dreszcz wstrząsnął Waszym ciałem od czubka głowy, rozlewając się rozkosznie po całym ciele? Jaki dźwięk lub bodziec wywołał w Was taką reakcję? Czy było to bawienie się włosami, a może szept lub ciche nucenie? Tzw. wyzwalaczy jest naprawdę wiele. Każdy z nas może reagować na zupełnie inne i to z różną intensywnością, w zależności od pory dnia, nastroju, wieku…
Wielu Youtuberów ostatnio zajmuje się ASMR prawie zawodowo, żyjąc z nagrywania relaksujących filmików. Często są to klipy typu Roleplay, w których wcielają się w kosmetyczkę, fryzjera lub bibliotekarza. Używają wtedy kosmetyków i narzędzi charakterystycznych dla tego zawodu, jednocześnie szpikując materiał wyzwalaczami z nimi związanymi (szczotka czesząca włosy, dźwięk wylewanego z buteleczki kosmetyku etc). Aby dobrze obejrzeć taki filmik, trzeba przyjąć wygodną pozycję, założyć w miarę dobre słuchawki i się zrelaksować.
Użytkownikom VoiceOvera proponuję wyciszyć mowę, jeżeli oglądają na smartfonie, jak ja. Generalnie proponuję na czas filmiku wyciszyć gadacza i chociaż spróbować wyciszyć inne powiadomienia, ponieważ dodatkowe, niepotrzebne hałasy bardzo dekoncentrują, a że człowiek jest bardzo zrelaksowany, mogą troszkę nawet przestraszyć.
##A jak to z naszą religią?
Kiedy dowiedziałam się o tej praktyce, spróbowałam znaleźć w Internecie jakieś artykuły popierające lub odradzające ASMR, ale nie znalazłam ani jednych, ani drugich. Proponuję więc osobom praktykującym po prostu rozsądek. Jeżeli czujecie niepokój, czujecie, że "coś z tym jest nie tak", nie oglądajcie.
A wszystkich innych przestrzegam, by nie popadli w nałóg. ASMR to nie jest remedium, nie powinno się go brać jak tabletki, a przecież nawet tabletki bierze się z umiarem, prawda?
##Czego słucham?
Ostatnio ASMR pomaga mi już mniej; niestety, bo w ostatnich czasach takie odpłynięcie by się przydało. Nigdy jeszcze nie miałam typowych dreszczy, czasem tylko w małym stopniu. Ale pozwala to spokojniej zasnąć, bo nie myśli się o problemach.
Słucham ich teraz dużo mniej, bo w końcu ile można, ale polecę Wam dwa, dość uniwersalne filmiki, które bardzo lubię. Miłego oglądania!