Witajcie,
Dziś na pytania odpowiem tekstowo. Nominowała mnie Jamajka i to na jej pytania postaram się znaleźć odpowiedzi.
Zaczynajmy!
1. Jaka była sytuacja, w której ostatnio ryzykowałaś/łeś? Sposób i stopień ryzyka dowolny.
Wydaje mi się teraz, że całe życie, każda moja decyzja, jest ryzykiem. Za każdym razem boję się, że coś pójdzie nie tak, nawet jak mam wyjść z pokoju.
Ale chyba ostatnio najbardziej ryzykowałam, pisząc na Facebooku posty z hasztagiem #TaŚlepa. Nigdy nie mogłam być pewna, jak ludzie na nie zareagują i co będą o mnie myśleć, a ostatni post tylko to potwierdził.
2. Czy w snach wyłącznie widzisz, co się dzieje, czy jesteś uczestnikiem wydarzeń? Oczywiście uściślam, jak nie widzisz, no to wiadomo, odbierasz innymi zmysłami, to oczywiste jest.
Bardzo rzadko zdarza się, bym była tylko obserwatorem wydarzeń – zawsze jestem ich uczestnikiem, mniej lub bardziej.
3. Jeżeli mogłabyś / mógłbyś spotkać się z jakąś postacią na świecie, żyjącą / nieżyjącą, to kto by to był i o co byś zapytała / zapytał? Jak chcecie, możecie wymienić jedną żyjącą i jedną nieżyjącą postać, warunek jest taki, że to nie może być ktoś, kogo znacie / macie w najbliższej przyszłości szansę poznać.
Nieżyjąca postać jest oczywista: Jacek Kaczmarski.
Chciałabym zapytać go, co myśli o dzisiejszym świecie i jaką piosenkę ułożyłby właśnie o mnie. Nie ma w tym nic z próżności, bo wiecie, jakie piosenki pisał Kaczmarski.
Co do żyjących, chciałabym spotkać O. Adama Szóstaka i p. Małgorzatę Musierowicz.
Jestem ciekawa, jak oboje zareagowaliby na fakt, że nie widzę i czy stanęliby na wysokości zadania. O. Szóstak mógłby też odpowiedzieć na pytania, że tak powiem, sercowe i wyspowiadać mnie, a p. Musierowicz – powiedzieć, dokąd ten świat jej zdaniem zmierza.
4. Jeśli mógł/łabyś na, powiedzmy tydzień, wykonywać jakiś zawód, którego teraz lub w przyszłości w żadnym razie nie możesz, to jaki to by był zawód?
Trudno o osobie niewidomej powiedzieć, że coś jest zupełnie możliwe lub niemożliwe.
Załóżmy więc, że na razie wszystkie zawody, o których napisze, są niewykonalne, bo obrałam taką a nie inną drogę życiową.
Chciałabym być baletnicą i śpiewaczką operową, chciałabym być aktorką dubbingowo/słuchowiskową, chciałabym być nauczycielką wychowania przedszkolnego lub klas 1-3, kucharką w prestiżowej restouracji… i to chyba tyle. 🙂
5. Gdyby powstała twoja biografia, jaki byłby jej tytuł?
Chyba na razie przychodzą do głowy dwa tytuły:
"Czego oczekują?" i "Wzloty i upadki".
Ale może wymyślę trafniejszy, to napiszę w komentarzu.
Niestety już nie można nikogo nominować, ale do zabawy jak najbardziej zapraszam!
1 – Dzisiaj życie składa się z większych i mniejszych ryzyk codziennie. Myślę, że ryzykiem, które podejmuję regularnie, jest podróż pociągiem – bliżej lub dalej, żeby się spotkać z przyjaciółmi.
2 – Moje sny bywają naprawdę szalone. Zawsze w nich czynnie uczestniczę, choć czasem śni mi się, że czytam książkę, ale po jakimś czasie staję się bohaterką tej książki, więc znów wszystko naprawdę przeżywam. Z niektórych moich snów powstały opowiadania, zwykle fantastyczne.
3 – Z Jackiem Kaczmarskim też bardzo chciałabym się spotkać. Nawet kilka razy, nawiązując do poprzedniego pytania, śniło mi się, że go spotkałam. Chciałabym również porozmawiać ze Zdzisławą Sośnicką.
4 – Bardzo, ale to bardzo chciałabym być weterynarzem.
5 – Moja autobiografia powstaje, choć zmieniam tam imię głónej bohaterki i nosi tytuł "Kto zgasił światło".
Ja panią Małgorzatę Musierowicz spotkałam na żywo, jak byłam na wycieczce z internatu z Lasek, gdyż uczestniczyłam w konkursie na temat tej pisarki. Jeżeli chodzi o Szustaka to słyszałam tylko jego wykłady. Piosenki Kaczmarskiego też słyszałam.
A jeżeli chodzi o to kim chciałam być w przyszłości to było tak, że: najpierw chciałam być śmieciarzem, puźniej zegarmistrzem, potem krawcową, następnie budowniczym, a na końcu chciałam być dziennikarką radiową. A teraz sama nie wiem kim chcę być.